Tak więc kończy się polityczna sobota wyczekiwana przez wielu z napięciem.
Przez stolicę przeszły 3 demonstracje. Dwie z nich nie budziły większych emocji. Narodowcy i euroentuzjaści pomaszerowali bez rozrób i przepychanek.
Trzeci z marszy czyli organizowany z bólem przez PO zgromadził największą liczbę uczestników. Podana przez ratusz warszawski liczba 240 tyś. została wzięta z sufitu. Policja podała 30tyś. Na oko oceniając nie było tam więcej niż 35 tyś. a więc daleko do miliona zapowiadanego przez Schetynę. Nawet 100 tyś okazało się nie do osiągnięcia przy pełnej mobilizacji PO, Nowoczesnej i KOD-u.
Zresztą nastroje w kraju dalekie od rewolucyjnych. Smutek elit oderwanych od wpływu na rząd nie współgrają z nastrojem mas wyborczych. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że emocje z przełomu listopada i grudnia gdy zaczynał się bój o TK mocno ostygły i sprawa ta nie budzi już większego zainteresowania.
Politycy zapowiadający wspólny marsz pod hasłem obrony Polski w UE zostali nieprzyjemnie zaskoczeni w poniedziałek, gdy J. Kaczyński wyraźnie opowiedział się za trwaniem naszego kraju w tym sojuszu. Do tego wykorzystał on bezsensowny pomysł Schetyny na referendum by go tym pomysłem zaatakować jako awanturnika politycznego. Tym samym Kaczyński zdjął z agendy problem obrony proeuropejskiego kursu naszego kraju. Politykom opozycji zostały do wygłoszenia frazesy o antydemokratyźmie działań rządu PiS.
Kolejną nieprzyjemną niespodziankę politykom opozycji zrobił Kaczyński dzisiaj. Niespodziewanie odbył się czat Kaczyńskiego z internautami podczas którego padło wiele ważnych zapowiedzi odnośnie zmian w naszym kraju.
O ile po marszu KOD-u zostaje news, że największe partie opozycyjne nie potrafią doprowadzić bez kłótni i podszczypywanek do zebrania w jednym miejscu i czasie znaczącej ilości przeciwników rządu to w przestrzeni medialnej zostaną po dniu dzisiejszym przede wszystkim zapowiedzi zmian Kaczyńskiego.
Komentarze